środa, 20 lutego 2013

Idzie nowe

Właściwie to dopiero wczoraj zaliczyłam ostatni przedmiot semestru zimowego. Idzie nowe. Nowy semestr, nowe zajęcia, na pewno nowe wyzwania. Czy mi się chce? I tak, i nie. Nic nie zapowiada się tak atrakcyjnie jak w semestrze zimowym, może nie być łatwo, mogę już niedługo chcieć rzucić wszystko w cholerę. Żeby nie rzucić, mam zamiar troszkę pożyć (tak, wiem, szybko mi to przyszło do głowy). Już na początku przyszłego miesiąca chcę spełnić jedno ze swoich małych marzeń. Drugie tylko czeka na sprzyjające warunki (musi, bo nie w pełni zależy ode mnie). Wreszcie zauważyłam, że stworzyłam listę marzeń i wcale nie zamierzam ich realizować, tylko czekam, aż mi spadną z nieba. Koniec z tym. Muszę przestać się bać i tłumaczyć codzienną gonitwą. Będę realizować chociaż te kilka najprostszych, bo właściwie dlaczego nie? Jeśli nie uatrakcyjnię sobie trochę rzeczywistości, nie będzie dobrze. Dzisiaj zdewirtualizowałam pewnego człowieka, to też coś nowego. Nowy człowiek dokonuje wymiany minut na uśmiechy. Kurs jest wysoki, a rezerwy ograniczone, ale chyba warto.
Może będzie dobrze (mimo wszystko nie sądzę).

PS. Miało być o moralności, decydowaniu, ideałach... Niestety, pomysły nie przetrwały próby czasu. Poleżą sobie w Evernote i poczekają na jakieś jaśniejsze koncepcje, na razie się do niczego nie nadają.

6 komentarzy:

  1. miało być, nie będzie, szkoda, że nie trzymasz się planów

    OdpowiedzUsuń
  2. O 7:40 mi komciować na blogasku, no zbrodnia. Z planów należy rezygnować, jeśli nie są dobre. Nie mówiłam, że napiszę, za każdym razem dodawałam "może", "chyba"...

    OdpowiedzUsuń
  3. a co masz do 7.40? normalna pora ludzi pracujących ;)
    pisz, dobrze piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli ma się czas o 7:40, powinno się spać. Jeśli się nie ma, nie powinno się komciować. A jeśli komciuje się w komunikacji publicznej, to straszliwie zazdroszczę przestrzeni.

    OdpowiedzUsuń
  5. szkoda czasu na sen ;) od 10 lat wstaje o 6 rano, klade sie spac o 2 i tak zyje. ;) mam wiecej czasu. pozdrawiam z pociagu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2 godziny snu generują przysypianie w pociągu (rozglądałam się, rozglądałam, nikogo nie spostrzegłam. Trzeba było pomachać!) nad ciekawą książką. Czasem trzeba spać.

      Usuń