Udało mi się zakończyć sesję, z zaskakująco (bardzo) dobrymi wynikami. Nareszcie upragnione TRZY dni ferii. Pojadę do domu, poczytam książkę (i "Zadrę"), obejrzę kilka filmów, wyśpię się.
A w poniedziałek wrócę do czytania kanonu, na szczęście już nie romantycznego. Nawał pracy w sesji tak mnie wykończył, że czekałam na ten nowy semestr, żeby wreszcie mieć więcej luzu. Do teatru pójdę, wrócę do czeskiego (z tego chyba najbardziej się cieszę) i nie będę zapieprzać po 10h dziennie.
Nowy semestr zapowiada się też dobrze pod względem przedmiotów: dwa albo trzy ciekawe fakultety, do tego jedne zajęcia obowiązkowe, na które od dawna czekam. Oby to nie były Stracone złudzenia ;)
piątek, 21 lutego 2014
Ferie
poniedziałek, 3 lutego 2014
Rok dobroci dla zatok
Noszę czapkę gdzieś od końca września. Codziennie, choćby było ciepło. Pod choinkę zażyczyłam sobie termofor, żeby je rozgrzewać. Dostałam nawet dwa. Nawet opaskę kupiłam, żeby ją nosić pod czapkę, na czoło.
Postanowiły się zbuntować tuż przed sesją.
Szczytem moich możliwości intelektualnych jest oglądanie YouTube. Jutro wybieram się po zapas chusteczek, bo wróciłam do mojej ulubionej średniej ponad 100 dziennie.
ZA CO?
czwartek, 2 stycznia 2014
Rodzinne święta, czyli cztery gry na smartfony i jedna karciana
Cut the Rope
Candy Crush Saga
Fruit Ninja Free
Angry Birds
Cut the Rope: Time Travel
Hobbit
sobota, 14 grudnia 2013
Ninja!
sobota, 7 grudnia 2013
#małedramaty
środa, 9 października 2013
"Przyszła jesień, przyszło mi zwariować"
niedziela, 22 września 2013
O tym jak nie miałam celu w życiu
czwartek, 12 września 2013
Instrukcja obsługi dla początkujących i zaawansowanych
- Nie używaj mojego pełnego imienia. Błagam.
- Nie lubię ludzi.
- NIE DZWOŃ DO MNIE. Nigdy. Wyślij smsa, maila, wiadomość na facebooku. Cokolwiek, tylko nie dzwoń. Albo rób, co chcesz, i tak nie odbiorę. (chyba że ze mną mieszkasz albo jesteś moją Siłą Wyższą)
- Nie, nie zadzwonię.
- Nie używaj mojego pełnego imienia.
- Jestem nudna.
- Jeśli czegoś ode mnie chcesz, pewnie chętnie pomogę. 5 minut po obietnicy zmienię zdanie, ale będzie już za późno.
- Nie pytaj, co u mnie. Najpierw się zdziwię, a potem odpowiem, że w porządku, nawet jeśli ryczałam przez pół wieczoru.
- Nie przedłużaj rozmowy. Odpowiedziałam Ci na pytanie, więc chcę spadać. Nie, nie poczuję się wykorzystywana.
- Jeśli Cię znam, nie siadaj obok mnie w pociągu. BŁAGAM. Mam książkę i słuchawki, chcę się tym zająć, a nie zastanawiać się, czy mogę.
- Jeśli Cię dobrze nie znam, będę milczeć. Trzeba mnie oswajać. Długo.
- W towarzystwie więcej niż jednej osoby znikam. Milczę, nie ma mnie.
- Jeśli chcesz się ze mną spotkać, zaproponuj to. Ja tego nie zrobię, bo kto by się chciał spotykać z taką nudziarą.
- Nie piję alkoholu. Bo nie.
- Nie lubię ananasów, wiśni, czereśni, rodzynków, coli, kawy, cebuli, oliwek, ryb, majonezu, musztardy, szynki, mięsa (z kilkoma wyjątkami), kaszy, bigosu, kiszonych ogórków i kapusty, tłustego mleka, soku bananowego... Nie, to jeszcze nie wszystko. Zapamiętaj sobie rodzynki, ananasy, wiśnie i czereśnie, o resztę możesz zapytać.
- Naprawdę nie jest ze mną aż tak źle. Niektórzy wytrzymują.
sobota, 7 września 2013
"Ranki bym zniszczył"
Poranki są najgorsze, najtrudniejsze. Jeśli przespałam budzik, mam poczucie zmarnowanego dnia. Jest już za późno, nie zdążę nic zrobić. Mogę schować głowę pod kołdrę i już tutaj zostać?
Gdy po ośmiu godzinach słyszę budzik, otwieranie oczu jest ostatnią rzeczą, jakiej chcę. Drzemka, kolejna drzemka i jeszcze następna... Wreszcie się rozbudzę i nie, wcale nie jest lepiej. Naprawdę muszę wstawać? Nie mogę się zakopać pod kołdrą?
Poranki są złe. Nie pomaga to, że Ktoś mnie budzi, chce miło spędzić ze mną dzień (naprawdę nie chcę słyszeć żadnego "nie można tak bezproduktywnie leżeć!", trzeba mnie przytulić). Myśl, że zbliża się wyjazd, na który długo czekałam, też nie nastraja pozytywnie. Wszystko jest takie skomplikowane i niemożliwe do rozwiązania...
Oczywiście, walczę z tym. Walczę ze sobą. Wstaję z trudem, ubieram się, jem śniadanie, przeglądam prasę, potem jest lepiej.
Boję się tej siły przysłaniającej wszelką radość. Teraz z poranków, a póżniej?
Jesień, czy mogę obwinić jesień?
piątek, 16 sierpnia 2013
Berlin
![]() |
"Islamiści, wynocha!" |
"Zakazać minaretów!" |