Straszliwie się ostatnio nudzę.
Moja koncentracja na czytanych książkach jest zerowa.
Ileż razy można walczyć z jakąś armią w grze komputerowej?
Te wszystkie filmy jakieś takie przydługie, mogliby to skrócić o połowę co najmniej. A najlepiej skończyć w dziesiątej minucie.
YouTube? Nie, nic nowego, wszystko było.
Związek jakiś taki zbyt stabilny, można by to jakoś z hukiem spieprzyć, żeby się działo.
Wakacje? Nie, ileż można leżeć na plaży, bawić się z sześciolatką i siedzieć w samochodzie?
Nie mam pojęcia, o co mi właściwie chodzi (więc chociaż sobie enter powciskam).
Wracaj z tych wakacji, zabierz mnie do siebie, do kina, do zoo, na spacer, na sushi, nad rzekę. Zrób coś ze mną.
W temacie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz